Nową, wyjątkowo skuteczną terapią chorzy z wirusowym zapaleniem wątroby typu C będą leczeni pod koniec 2015 r. – zapowiedział na konferencji prasowej w Warszawie dr hab. Krzysztof Tomasiewicz z kliniki chorób zakaźnych UM w Lublinie.
Wystawa na temat wirusowego zapalenia wątroby, Warszawa, 2008 r. Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta
„Jesteśmy bombardowani telefonami od chorych i ich rodzin z zapytaniami, kiedy rozpocznie się leczenie nowymi lekami, które niedawno objęto u nas refundacją. To wspaniała wiadomość, ale proszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Czynione są przygotowania do rozpoczęcia leczenia pierwszych chorych. Sądzę, że będzie to możliwe pod koniec 2015 r.” – powiedział dr hab. Krzysztof Tomasiewicz z lubelskiego Uniwersytetu Medycznego.
Od 1 lipca 2015 r. na listę refundacyjną leków ministerstwo zdrowia wprowadziło pierwszą tzw. bezinterferonową terapię, a od 1 września drugą, również bezinterferonową. „Obydwa te sposoby leczenia, w których wykorzystuje się inne preparaty, ale o podobnym działaniu, zwiększyły skuteczność terapii WZW C z genotypem 1 do prawie 100%” – powiedziała prof. Alicja Wiercińska-Drapało z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Leczenie ma być prowadzone w ramach programu lekowego poświęconego wirusowemu zapaleniu wątroby typu C (WZW C). Objęte zostaną nim osoby zakażenie wirusem HCV z genotypem 1, którzy stanowią w naszym kraju 80% wszystkich chorych na WZW C.
„Nie możemy rozpocząć terapii od razu u wszystkich chorych, bardzo byśmy chcieli, ale to nie jest możliwe. Dotyczy to nie tylko naszego kraju, podobnie jest na całym świcie. Zgodnie z międzynarodowymi rekomendacjami w pierwszej kolejności będą leczeni chorzy w cięższym stanie, którzy nie mogą zbyt długo czekać. Są to głównie pacjenci z zaawansowaną marskością wątroby, u których wysokie jest ryzyko powikłań i którzy wykazują pozawątrobowe objawy choroby” – podkreślił dr Tomasiewicz.
Według specjalisty, kryteria doboru chorych do nowej terapii są w naszym kraju dość szerokie, bardziej tolerancyjne nawet, niż w niektórych państwach Europy Zachodniej, takich jak np. Szwajcaria. „Można do niej zakwalifikować chorego o dowolnym stopniu włóknienia wątroby, a nawet tych pacjentów, u których jeszcze do niej nie doszło. Dzięki temu będzie można leczyć niemal każdą osobę zakażoną WZW C z genotypem 1” – zapewnił dr Tomasiewicz.
Specjalista nie chciał powiedzieć, jaką cenę za leczenie nowymi lekami wynegocjowało ministerstwo zdrowia. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza PAP przyznał jedynie, że jest to jedna z najniższych cen za tę terapię na naszym kontynencie.
Prof. Wiercińska-Drapało mówiła, że obie terapie bezinterferonowe są wyjątkowo bezpieczne i prawie nie wywołują działań ubocznych. Mogą być stosowane u pacjentów w dowolnym wieku i na każdym etapie choroby.
„Wykorzystywane w nich preparaty pod wieloma względami są tak dobre, że niemal spełniają kryteria leku idealnego. W zasadzie nie mają przeciwwskazań, są łatwe w stosowaniu, wykazują minimalną toksyczność i pomagają nawet pacjentom z zaawansowaną chorobą. Możemy zatem śmiało powiedzieć, że jest to rewolucyjna terapia” - dodała specjalista.
Starsze terapie wprowadzone w 2010 r. są mniej skuteczne i bardziej uciążliwe, pomagają 60-75% chorych. Trzeba je stosować przez rok i powodują przy tym tyle działań niepożądanych, że część chorzy musi przerwać leczenie. Wielu chorych w trakcie leczenia nie jest w stanie pracować, niektórzy wpadają w depresję.
„Nowa terapia trwa 12 lub 24 tygodnie w zależności od schematu leczenia” – podkreślił dr Tomasiewicz. Starsza terapia nadal musi być stosowana u chorych z WZW C z genotypem 3. Prowadzone są jednak badania, które mają wykazać czy u niektórych z nich pomocna jest również terapia bezinterferonowa.
Wirusem HCV z genotypem 3 zakażonych jest u nas prawie 20% osób z WZW C. „Jeszcze do niedawna ten genotyp uznawany był za łatwiejszy w leczeniu, wszystko jednak się zmieniło wraz z wprowadzeniem nowego leczenia” – powiedziała prof. Wiercińska-Drapało.
Z przedstawionych na konferencji najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie wynika, że wirusem HCV jest zakażonych w naszym około 200 tys. osób, z tego ponad 150 tys. nie zdaje sobie z tego sprawy. 84% z nich zostało zakażonych w placówkach służby zdrowia, na ogół podczas wykonywania drobnych zabiegów, takich jak iniekcje lub pobranie krwi.
„Dysponujemy skutecznym leczeniem, teraz najważniejszym zadaniem jest wykrycie jak największej liczby osób zakażonych wirusem HCV. Mamy jedną z najmniejszych wykrywalności tej choroby w Unii Europejskiej” – powiedziała prof. Wiercińska-Drapało.
