×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Listerioza

Pytanie nadesłane do redakcji

Półtora miesiąca temu (w połowie sierpnia) byłam w Polsce w górach na wakacjach. W połowie pobytu wybraliśmy się do aquaparku, gdzie spędziliśmy 3 godziny. 2 dni po pobycie na basenie zaczęłam się źle czuć. Trzeciego dnia rano miałam mdłości, biegunkę, wieczorem podwyższoną temperaturę i przez kilka godzin wymiotowałam. Następnego dnia wymiotów już nie miałam, ale biegunka i mdłości pozostały. Brałam tabletki przeciwbiegunkowe i na mdłości, po których czułam się trochę lepiej. Objawy po jakimś czasie się zmniejszyły. Siostra, która była na basenie razem ze mną, dzień po pojawieniu sie objawów u mnie, również miała mdłości, biegunkę, zawroty głowy. Kilka dni później pojawiło się u niej zapalenie spojówek. Podczas pobytu w górach codziennie jedliśmy oscypki (sery z niepasteryzowanego mleka krowiego, owczego i koziego), więc zastanawiałyśmy się, czy to nie zakażenie bakterią listeria. Siostra zrobiła badania, okazało się, że ma tą bakterię. Jednak lekarz powiedział, że większość ludzi ma tę bakterię w organizmie i to niemożliwe żebyśmy miały przez nią takie objawy, gdyż tylko u ludzi osłabionych przez nowotwory, osób starszych i kobiet w ciąży może wywołać takie szkody w organizmie. Lekarz stwierdził, że to na pewno adenowirusy, ponieważ często ludzie zarażają się nimi podczas pobytu na basenie. Zalecił brać tylko Zyrtec przez dłuższy czas, żeby załagodzić objawy i czekać, aż wirus ustąpi.
Zanim jeszcze zaczęłam brać Zyrtec, poczekałam kilka dni, gdyż myślałam, że objawy nie będą aż tak uciążliwe. Objawy raz się nasilały, raz ustępowały. Biegunkę miałam codziennie. Często w trakcie jedzenia pojawiały się mdłości (czasem w innych sytuacjach, ale głównie podczas jedzenia). Szczególnie w pracy, gdy na przerwie zaczynałam jeść kanapkę, musiałam po kilku kęsach zrezygnować. Za to mogłam bez problemu jeść np. batonika czekoladowego i takich dużych mdłości nie miałam. Oprócz tego miałam bardzo duże zawroty głowy. Pojawiały się głównie podczas szybkiej zmiany pozycji, np. jak energicznie przekręciłam głowę w drugą stronę, wstałam z krzesła i zaczynałam iść, podczas jedzenia, ostatnio także podczas spacerów (zakupów). Przypomina to trochę zaburzenia błędnika (takie uczucie dezorientacji, zawrotów głowy i do tego czasem mdłości), które mijają po kilku minutach, czasem sekundach. Do tego, cokolwiek bym nie zjadła, po wszystkim mi się odbijało. Czasem czułam niewielki ból w żołądku, czasem tak jakby jelit. Czułam się trochę osłabiona, szybciej się męczyłam niż zwykle.
Najbardziej niepokojącym objawem były problemy z oddychaniem, a dokładniej mówiąc z nabraniem powietrza. Nigdy wcześniej nie miałam problemów z oddychaniem. Zdarzało się to głównie w nocy. Zaraz po zaśnięciu i później kilkakrotnie w trakcie snu, budziłam się, gdyż nie mogłam nabrać powietrza. Trwało to kilka sekund zanim udało mi się znowu normalnie odetchnąć. Czasem dopiero jak przewróciłam się na bok, czy usiadłam. Towarzyszyło temu bardzo szybkie bicie serca i ból w klatce piersiowej. Bardzo rzadko, ale łagodniej zdarzało się to w ciągu dnia. Tyle, że w dzień to było tak jakby oddech nagle mi się zatrzymał i musiałam go „na siłę przywrócić”, jakbym musiała skupić się bardziej na tym oddychaniu i oddech nie był już taki głęboki, tylko strasznie płytki. Miałam wtedy też problem z przełknięciem śliny (w tym czasie, kiedy mi się to działo). Tak jakbym miała jakiś skurcz tchawicy, albo coś tam zapchane. Po Zyrtecu (zaczęłam go brać w połowie października) ustąpiły tylko problemy z oddychaniem. W ogóle taka sytuacja już się nie powtarza. Ale biegunka, nudności i pozostałe objawy mam nadal. Zawroty głowy jeszcze częściej i bardziej intensywne niż na początku.
Siostrze objawy również nie ustąpiły. Tydzień temu zrobiła gastroskopię, wykryli bakterie Heicobacter pylori. Jest w trakcie brania leków, także nie wiadomo, czy objawy ustąpią, tzn. czy to była główna przyczyna występowania takich objawów.
Chciałabym, aby Pan/Pani wziął/wzięła pod uwagę powyższe objawy, które opisuję, a także ich przyczyny, które podpowiedzieli mi rodzina/znajomi oraz o których przeczytałam w Internecie. Czy mogłaby to być: listeria (którą wykluczył pierwszy lekarz); Helicobacter pylori (czy w ogóle jest możliwe, że zaraziłyśmy się nią w tym samym czasie na basenie); amblia (tutaj zasugerowałam się tym, że od jedzenia czekolady nie mam mdłości, co jest charakterystyczne przy tej chorobie, a także historię jednej pani, którą błędnie zdiagnozowano i leczyła się w szpitalu na zaburzenia błędnika, a później okazało się, że przyczyną takiego stanu organizmu była właśnie lamblia? Czy może jeszcze coś innego?

Odpowiedział

dr n. med. Ernest Kuchar
Klinika Pediatrii i Chorób Zakaźnych
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu

Pani lekarz miał sporo racji, mówiąc, że Listeria są często występującymi bakteriami, które wywołują zakażenia głównie u osób z obniżoną odpornością. Niemniej uważam, że opisywane przez Panią objawy mogły odpowiadać listeriozie, zwłaszcza że zostało zidentyfikowane potencjalne źródło zakażenia (niepasteryzowane mleko i jego przetwory), jak też u Pani siostry wyizolowano ten chorobotwórczy drobnoustrój. Zakażenie na basenie też jest możliwe, choć mniej prawdopodobne – woda basenowa jest badana, filtrowana i chlorowana. Gdyby była skażona, doszłoby do wybuchu ogniska zachorowań. Proszę się dowiedzieć, czy takie ognisko wystąpiło. Zdarzają się zakażenia np. wywołane przez norowirusy. Mogło także dojść do zakażenia mieszanego, niemniej mamy przekonywujące dowody na możliwy udział bakterii Listeria monocytogenes.

Zatrucia pokarmowe wywołane przez bakterie Listeria są dość częstym problemem np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi się dokładne statystyki. Szacunkowa zapadalność wynosi 0,25 na 100 000 mieszkańców (2012 r.), co oznacza, że zgłaszanych jest rocznie przynajmniej kilkaset przypadków choroby. Zakażenia występują najczęściej u osób z obniżoną odpornością, jednakże chorują też ludzie ogólnie zdrowi, zatem mogła Pani zachorować. Okres wylęgania zakażenia pokarmowego wynosi od zwykle od 9 do 48 godzin. Choroba objawia się gorączką, złym samopoczuciem, bólami mięśni, wymiotami lub biegunką Objawy mogą utrzymywać się różnie długo. Typowym źródłem choroby są miękkie sery otrzymywane z niepasteryzowanego mleka. U osób starszych lub z zaburzoną odpornością może dojść do rozsiewu bakterii i zajęcia np. serca lub opon mózgowo-rdzeniowych. Chorobę można skutecznie leczyć antybiotykami.

Jeżeli chodzi o zakażenie Helicobacter pylori, to jest powszechny problem. Jak szacujemy, w Polsce zakażone może być nawet 30–40% populacji. Moim zdaniem zakażenie H. pylori mogła Pani nabyć wcześniej – do zakażenia dochodzi najczęściej we wczesnym dzieciństwie przed osiągnięciem 10. roku życia. Problem mógł zostać wykryty dopiero w czasie obecnie prowadzonej diagnostyki.

Z kolei zarażenia lambliami u osób dorosłych zwykle mają charakter samo ograniczający się i często przebiegają zupełnie bezobjawowo, zatem trudno podejrzewać lamblie w Pani przypadku, bo nie wywołują opisywanych przez Panią dolegliwości.

Podsumowując, jest możliwe, że chorowała Pani na listeriozę. Jeśli nadal utrzymują się objawy, zalecam konsultację u lekarza chorób zakaźnych. Jeśli ma Pani objawy ze strony układu krążenia (np. duszność, zaburzenia rytmu), konieczna jest diagnostyka kardiologiczna, w tym wykluczenie zapalenia wsierdzia.


18.10.2013
Inne pytania
  • Fibroscan - zasada badania, wyniki, interpretacja
  • Pętla alfa w okolicy esicy
  • Zespół dziadka do orzechów
  • Objawy przepukliny rozworu przełykowego
  • Czy siemię lniane pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta